Państwa Unii Europejskiej coraz częściej wprowadzają do swoich miast strefy niskiej oraz zerowej emisji spalin. Wydzielenie takich obszarów ma przyczyniać się do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza w dużych ośrodkach miejskich, chroniąc tym samym zdrowie mieszkańców oraz środowisko naturalne.
Na chwilę obecną na strefy niskiej emisji spalin można natknąć się w 16 krajach, zwłaszcza we Włoszech, Niemczech i Holandii. Obszary zerowej emisji nie powinny być powodem do obaw, występują bowiem przede wszystkim w centrach największych miast. Co istotne, założenia emisyjne ustalane są indywidualnie przez każde państwo. Dla uniknięcia dodatkowych opłat za poruszanie się pojazdem niespełniającym norm, konieczna jest weryfikacja standardów obowiązujących w kraju i mieście, który stanowi cel podróży – mówi Piotr Korab, ekspert autobaza.pl.
Klasa emisji spalin pojazdów w Europie, określona jako Normy Euro, to kilkustopniowa skala oznaczona numerami od 0 do 6 – Norma EURO 1 weszła w życie już w 1993 roku, kolejne wprowadzane były stopniowo, skończywszy na aktualnej normie EURO 6, którą posiadają pojazdy z silnikiem diesla lub benzynowym, produkowane od września 2015 roku. Co ważne, norma EURO 6 zmniejsza emisję cząstek stałych aż o 97% oraz dwutlenku węgla do 6 razy w porównaniu z pierwszą normą.
Normy emisyjne w Berlinie, Wiedniu oraz Pradze
W Niemczech strefy niskoemisyjne obejmują około 70 miast – wśród nich znajduje się oczywiście Berlin, który jako jedno z pierwszych niemieckich metropolii wprowadził system oznaczania pojazdów plakietką ekologiczną. Każdy samochód zobowiązany jest do posiadania czerwonej, żółtej lub zielonej naklejki, w zależności od rodzaju silnika i emitowanych przez niego spalin. Jedynie zielona plakietka umożliwia bezpłatny wjazd do berlińskiej strefy niskoemisyjnej, obejmującej centrum miasta otoczone koleją obwodową. Oznaczenie można nabyć m.in. na stacjach Dekra oraz TUV lub w internecie, a koszt to zaledwie 5 euro. Mandat za jego brak lub złamanie przepisów wynosi 80 euro.
Do uzyskania zielonej nalepki uprawnione są pojazdy wyposażone w: silnik wysokoprężny, spełniający normę emisji EURO 6 i posiadający filtr cząsteczek stałych; silnik benzynowy LPG lub hybrydowy oraz elektryczny. Gdyby jednak samochód, którym się poruszamy nie spełniał normy pozwalającej na wjazd do centrum Berlina, możemy go zostawić przy jednym z wielu parkingów Park & Ride zlokalizowanych w pobliżu stacji S-Bahn.
Obowiązująca w Wiedniu i jego okolicach (Dolna Austria) strefa ekologiczna także obliguje wszystkich kierowców do posiadania odpowiedniej naklejki – restrykcje dotyczące wjazdu odnoszą się jednak tylko pojazdów kategorii N1, N2 oraz N3 (służących do przewozu towarów) o klasie emisji EURO 2. Pojazdy o klasie emisji EURO 3 lub wyższej do wjazdu upoważnia żółta plakietka Pickerl. W tym kraju obowiązuje jedna z najwyższych kar za złamanie przepisów – brak odpowiedniej naklejki może skutkować nałożeniem grzywny nawet do 2180 euro
W przeciwieństwie do Niemiec i Austrii, Czechy nie posiadają obostrzeń w tej kwestii. Wyjątek stanowi Praga, w której strefa niskiej emisji spalin dotyczy jednak wyłącznie samochodów ciężarowych i autokarów o masie całkowitej powyżej 3,5 tony w 1. dzielnicy oraz powyżej 6 ton w 1. i 2. dzielnicy. Możliwość wjazdu mają wyłącznie autokary i ciężarówki spełniające Euronormę emisji klasy 4.
Należy jednak pamiętać, że nawet pojazdy, które spełniają wymogi dotyczące emisji spalin, muszą zostać zarejestrowane w Urzędzie Miasta Pragi, pod groźbą mandatu w wysokości do 100 euro. Od wielu lat mówi się o planach wprowadzenia w Czechach naklejek wzorowanych na systemie niemieckim. Nie ma jednak informacji, kiedy taka zmiana nastąpi – wyjaśnia Piotr Korab, ekspert autobaza.pl.
Polska dla samochodów – bez ograniczeń
W Polsce nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, obowiązująca od grudnia 2021 roku, umożliwia gminom tworzenie stref czystego transportu. Naklejki upoważniające do wjazdu do stref niskoemisyjnych obowiązują od 4 maja 2022 roku – jednak do tej pory żaden samorząd takowej strefy nie wyznaczył.
Wprowadzenie wspomnianego oznakowania wyprzedza fakty, ponieważ żadne miasto w Polsce nie wprowadziło jeszcze stref czystego transportu. Co więcej, zrobiono to szybko i niedokładnie, ponieważ na nalepce nie będzie informacji o normie emisji spalin Euro – to gminy przyznające je będą mogły ustalić normy, jakie muszą spełniać pojazdy. Z tego względu może powstać chaos – hipotetycznie swoim autem wjedziemy do centrum Warszawy, ale np. do Krakowa już nie, jeżeli będą tam ustanowione inne przepisy – tłumaczy Piotr Korab, ekspert autobaza.pl. Za brak takiego odpowiedniego oznakowania samochodu kierowca będzie mógł otrzymać mandat w wysokości 500zł – dodaje.
Wprowadzenie stref czystego transportu w Polsce to wciąż wizja przyszłości. Biorąc pod uwagę średni wiek pojazdów w kraju – 14,3 lat według danych ACEA – oraz obecną, coraz trudniejszą sytuację gospodarczą, byłby to ruch trudny do zaakceptowania przez społeczeństwo.